Nasza wycieczka do Ojcowskiego Parku Narodowego obfitowała w niezapomniane wrażenia i piękne widoki, które odkryły przed nami wyjątkowe bogactwo przyrodnicze i historyczne tego miejsca. Wędrując przez park, podziwialiśmy cuda natury i jednocześnie uświadomiliśmy sobie znaczenie ochrony środowiska i konieczność działań na rzecz zachowania tych wyjątkowych terenów.
Naszą przygodę rozpoczęliśmy od Zamku na Pieskowej Skale – najpiękniejszego z zamków na Szlaku Orlich Gniazd i jednego z najcenniejszych miejsc w Ojcowskim Parku Narodowym. Był to niegdyś dom rodów Szafrańców, Wielopolskich i Mieroszewskich, a w bastionie południowym z zachwytem obejrzeliśmy ogród kwaterowy, nawiązujący do szesnastowiecznych założeń, zaprojektowany przez profesora Gerarda Ciołka w latach 50-tych XX wieku. Spacerując dalej, dotarliśmy do niezwykłej Maczugi Herkulesa, potężnego wapiennego ostańca o wysokości 25 metrów. Przewodnik opowiedział nam o licznych legendach związanych z tym miejscem – według jednej z nich skałę przywlókł diabeł, który mocą czarcich sił postawił ją do góry nogami.
Z Pieskowej Skały udaliśmy się w kierunku Doliny Prądnika, mijając Kaplicę na Wodzie. Mieszkańcy Ojcowa sprytnie wznieśli ją na palach, aby ominąć zakaz cara Mikołaja II, który nie pozwalał budować świątyń na ziemi. Sama Dolina Prądnika to prawdziwy raj – niewielka rzeka malowniczo wije się pomiędzy wapiennymi skałami wyrastającymi ponad nasze głowy, tworząc spektakularne widoki. Wspięliśmy się na Jonaszówkę u podnóża Chełmowej Góry, skąd podziwialiśmy panoramę Doliny Prądnika z zamkiem w Ojcowie na tle malowniczego krajobrazu. U podnóża Jonaszówki poznaliśmy także ekologiczną hodowlę pstrągów, gdzie dowiedzieliśmy się, jak istotna jest czystość wód Prądnika dla utrzymania życia pstrągów i innych organizmów.
Wędrując dalej, zobaczyliśmy Bramę Krakowską – potężne wapienne formacje, które według legendy powoli zbliżają się do siebie i gdy się zetkną, ma nastąpić koniec świata. Dla bezpieczeństwa niektórzy turyści zostawiają tu patyki, aby powstrzymać ten proces! Kolejnym przystankiem była Skała Rękawica, która przypomina wielką dłoń zasłaniającą wejście do jaskini Ciemnej. Jej pięć palców góruje na wysokości 85 metrów ponad Doliną Prądnika. Tuż obok znajdowało się Źródełko Miłości, które – jak głosi legenda – przynosi szczęście zakochanym. Krystalicznie czysta woda gasiła pragnienie turystów, a dawniej stanowiła źródło dla wytwórni wód mineralnych.
Zatrzymaliśmy się również przy Skale Igła Deotymy, której podstawę oplata winobluszcz. W tej okolicy rośnie również endemiczna brzoza ojcowska – gatunek niezwykle rzadki, co podkreśla unikatowy charakter ekosystemu parku. Za Igłą Deotymy minęliśmy też Panieńskie i Kawalerskie Skały, które są kolejnymi znanymi formacjami skalnymi Ojcowa.
Zwiedzanie zakończyliśmy w Muzeum Przyrodniczym Ojcowskiego Parku Narodowego, mieszczącym się w dawnym hotelu „Pod Łokietkiem”. Na wstępie obejrzeliśmy film w technologii 3D o powstawaniu Doliny Prądnika od czasów jury po współczesność. Multimedialny lektor poprowadził nas przez ekspozycje ukazujące bogactwo przyrody parku – od odgłosów kapiącej wody w jaskiniach, przez różnorodność grzybów, roślin, owadów, aż po symulacje życia drzew i krzewów. W jednej z sal „podróżowaliśmy” wśród bukowych liści, słuchając pohukiwania sowy, a w letnich trawach wypatrywaliśmy zwierząt przysiadających na rozgrzanych kamieniach.
Podsumowując, wycieczka do Ojcowskiego Parku Narodowego była fascynującą lekcją ekologii, przyrody i historii. Dzięki niej nie tylko nacieszyliśmy się pięknem parku, ale także zrozumieliśmy, jak ważne są działania na rzecz ochrony tego miejsca, aby przyszłe pokolenia mogły doświadczyć jego magii i uroku, tak jak my.
W imieniu naszej Szkolnej grupy klimatycznej” składamy serdeczne podziękowania dla Samorządu Województwa Podkarpackiego za docenienie naszych starań i przyznanie nam I miejsca w konkursie "Klimatyczna Miejscówka". Jesteśmy niezwykle wdzięczni za nagrodę finansową, którą przeznaczyliśmy na organizację wycieczki do Ojcowskiego Parku Narodowego.