Autor: St. Olszówka
W ubiegły poniedziałek woźna przyprowadziła do dyrektora starszego pana, który chodził po szkole i robił zdjęcia. Okazało się, że to absolwent z 1980 Policealnego Studium Zawodowego - Krzysztof Stabryła. Przy herbacie opowiedział o tym co teraz robi i gdzie mieszka. Losy rzuciły go z Sanoka, aż do Lillooet w Kolumbii Brytyjskiej w najcieplejszym miejscu zachodniej Kanady. Jest nauczycielem w szkole zorganizowanej dla muzyków. Połowę czasu przeznaczonego na naukę uczniowie poświęcają na prace fizyczne. Nie tylko sami utrzymują internat lecz także zarabiają dla szkoły przy produkcji… marchwi. Młodzież tej szkoły „jest pouczana o obowiązkach praktycznego życia. Każdy uczeń zdobywa wiedzę o pewnych gałęziach pracy fizycznej, za pomocą których, w razie potrzeby, może uzyskać środki do życia. Jest to niezbędne, nie tylko jako zabezpieczenie przed zmiennymi koleinami życia, ale także wpływa na rozwój fizyczny, umysłowy i moralny. Nawet gdyby było pewne, że nikt nigdy nie będzie musiał uciec się do ręcznej pracy dla jego wsparcia, nadal należy go nauczyć pracy.”
Uprawa marchwi certyfikacji ekologicznej, czyli bez obornika, nawozów sztucznych i środków chemicznych nie jest prosta. Krzysztof wniósł do swojej szkoły wiedzę zdobytą w Weryni. Przydały mu się zasady uprawy roli wdrażane przez profesora Józefa Górkę. Talerzowanie zastąpił orką, zastosował płodozmian z dużą ilością roślin motylkowych. Marchew na tym samym polu jest uprawiana raz na cztery lata. Dodatkowo stosuje preparat Alfa-Alfa. Niszczenie chwastów polega na dwukrotnym wypalaniu za pomocą płomienia powstającego w wyniku spalania propanu w specjalnych palnikach, w terminie wczesnej fazy rozwoju chwastów. Pielenia jest niewiele, odbywa się na leżąco, a uczniowie są przewożeni na specjalnej platformie. Zbierają rocznie milion funtów (ok. 500 ton) zdrowych, dorodnych marchewek.
Krzysztof bardzo chętnie spotka się jeszcze raz z całym zespołem pedagogicznym i z uczniami naszej wspólnej szkoły. Mówi: ,,szkoła ta, jest w moim sercu bardzo głęboko wyryta wraz ze wspaniałymi wspomnieniami z lat szkolnych. No i bardzo dobrym systemem nauczania. Następnym razem gdy przyjadę, będę miał przygotowaną prelekcje na temat organicznej uprawy warzyw poparta zdjęciami w "power point" i opowiem coś o profilu szkoły, gdzie spędziłem 8 lat ucząc studentów organicznego myślenia. Jeśli to będzie w jakiś sposób pomocne w edukacji studentów to to bardzo chętnie podzielę się moim doświadczeniem z całą szkołą". Zdjęcia