W historii narodów są ważne daty wspominane przez kolejne pokolenia. W życiu naszego narodu jedną z nich jest 3 maja 1791 roku. W tym roku obchodzimy 229 rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Czym właściwie jest dla Polaków ta data? Patriotycznym świętem narodowym bez jakichkolwiek odniesień do współczesności? Jednym z wielu wydarzeń, o których uczy się w szkole uczeń? Czy też żywym śladem dawnej walki ducha, dawnych sporów i odmiennych wizji państwa?
A może to święto, potrzebne jest nam nie tyle ku pokrzepieniu serc, co dla przypomnienia, ,,iż naszym obowiązkiem jest dbać o naprawę Rzeczypospolitej i że, hańbę przynosi stanięcie u boku obcych sił”.
Dzieło Konstytucji można widzieć pod różnymi kątami. Na pewno patrzeć trzeba poprzez system wartości przyświecających jej twórcom. Jasno mówiła o nich preambuła odwołując się do najwyższych wartości świętej wiary katolickiej.
Już w pierwszym artykule, wprowadzała pojęcie religii narodowej: „religią narodową panującą jest i będzie wiara święta, rzymska, katolicka ze wszystkimi jej prawami”.
Zagwarantowała wolności religijne też innym wyznaniom: ,,że zaś taż sama wiara święta przykazuje nam kochać bliźnich naszych, przeto wszystkim ludziom jakiegokolwiek bądź wyznania, pokój w wierze i opiekę rządową winniśmy i dlatego wszelkich obrządków i religii wolność w krajach polskich ...warujemy".
Dzięki tym wartościom pierwsza polska ustawa zasadnicza zapisała się w dziejach, jako symbol jedności, duchowej siły drzemiącej w Polakach. Stała się jednym z najważniejszych dokumentów nie tylko w dziejach Rzeczypospolitej, lecz także Europy. Na przestrzeni stuleci urosła do rangi symbolu wolności, niepodległościowych idei oraz dążeń do demokratycznych przemian.
Uchwalenie Konstytucji 3 Maja pokazało, że u schyłku Rzeczypospolitej, istniała wola polityczna utrzymania jej niepodległości. Było świadectwem, że Polacy w sytuacjach trudnych potrafią się zmobilizować. Świadczyło, że społeczeństwo otrząsnęło się z uległości, w jakiej pozostawało względem zdeprawowanego możnowładztwa, że potrafi wyprowadzić kraj z zależności od Rosji.
Konstytucja ta była pierwszym czynem nowej partii patriotów - większości rządowej, która wzmocniwszy rząd wewnątrz, podążyła do wzmocnienia Polski na zewnątrz.
Podkreślała, że to państwo należy do obywateli, do narodu, a nie naród do państwa, zgodnie z zasadą, że „wszelka władza społeczności ludzkiej początek swój bierze z woli narodu”.
Dokument był też aktem wolnościowym gwarantującym wolności cywilne: „bezpieczeństwo osobiste i wszelka własność, komukolwiek z prawa przynależną, jako prawdziwy społeczności węzeł, jako źrenicę wolności obywatelskiej szanujemy, zabezpieczamy, utwierdzamy i aby na potomne czasy szanowane, ubezpieczone i nienaruszone zostawały, mieć chcemy”.
W kilka dni po uchwaleniu Konstytucji rozpoczęła się inna jej „podróż” przez dzieje – ponadmaterialna. Oto 5 maja 1791 r. sejm postanowił, że jako wotum dziękczynne naród ufunduje i zbuduje Świątynię Bożej Opatrzności, która dopiero teraz 200 lat później jest realizowana. Gdyby nie ta konstytucja i gdyby nie powstanie kościuszkowskie, łatwiej byłoby zaborcom twierdzić, że Rzeczpospolita umarła sama z siebie, śmiercią naturalną, że zabory nie były gwałtem i niesprawiedliwością. Głosiliby, że Polacy nie są zdolni do politycznego istnienia, tym bardziej, że wielu bardziej ceniło szczęśliwość osobistą niż wolność, a w przemocy i obcych nakazach nie widziało (i często nadal nie widzi) nic hańbiącego.
Siła Konstytucji 3 Maja tkwi w przywiązaniu kolejnych pokoleń do odwoływania się do niej, jako dokumentu dziejowego, w którym się społeczeństwo obywatelskie sprawdziło.
I tak w 100-lecie Konstytucji 3 Maja w 1891 roku, była pierwsza wielka manifestacja młodego pokolenia w Warszawie w zaborze rosyjskim w Ogrodzie Botanicznym, gdzie znajdował się kamień węgielny pod budowę świątyni Opatrzności Bożej. Tam młodzi patrioci demonstrowali przywiązanie do dzieła, które symbolizowało wolność, niepodległość i siłę narodu. W czasie zaborów Konstytucja traktowana była jako symbol dążeń do odzyskania niepodległości. Manifestacje 3-majowe odbywały się podczas powstania listopadowego, styczniowego. Wielkie uroczystości odbyły się 3 maja 1918 roku w okupowanej jeszcze przez Niemców w Warszawie na kilka miesięcy przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości.
W II Rzeczypospolitej rocznica Konstytucji 3 Maja została uznana za święto narodowe. Od 1923 r. świętujemy rocznicę uchwalenia Konstytucji i Święto Matki Bożej Królowej Polski. Połączenie świąt państwowego z kościelnym było zrozumieniem wyjątkowych związków między państwem, a Kościołem, narodem i katolicyzmem.
Podczas II wojny światowej i po niej, świętowanie 3 maja wiązało się z represjami. Ostatni raz to święto obchodzone było w 1946 roku. Wówczas to manifestacja patriotyczna w Krakowie została rozpędzona przez władze komunistyczne.
W latach PRL-u na temat Konstytucji mówiono w sposób pozytywny. Uczono o niej w szkole, ale święta nie wolno było obchodzić. Władze komunistyczne dbały, aby flagi zawieszone na 1 maja już następnego dnia były zdejmowane.
Tylko w 1981 roku w okresie działania ,,Solidarności” uroczyście obchodzono ten dzień , ale szybko miało to się zmienić . Po ogłoszeniu stanu wojennego, już 3 maja 1982 roku wszelkie publiczne świętowanie kończyło się ,,pałowaniem przez ZOMO . Tak było 3 maja 1982 roku, gdy uczestnicy Mszy św. na Wawelu z pieśnią patriotyczną na ustach ,,Boże cos Polskę” zostali zaatakowani, przez oddziały ZOMO i dotkliwie pobici.
Dopiero posłowie na sejm w 1990 roku przywrócili rangę uchwalając 3 Maja Narodowym Świętem.
Komisja Europejska doceniła znaczenie Konstytucji wyróżniając ją w 2015 roku Znakiem Dziedzictwa Europejskiego.
Autorzy: B.Olszówka, B.Sobowska-Rekut
Opracowano na podst:
https://repozytorium.uwb.edu.pl/jspui/bitstream/11320/4291/1/Studia_Podlaskie_4_Snopko_spr.pdf
https://www.tygodnikprzeglad.pl/mamy-konstytucje/
https://drive.google.com/file/d/156mlzbV2-MTkkx8bO5WTQE9CjOF0-rF
https://docs.google.com/presentation/d/1y7Qws0iEjOAX6m40Y